I WOJNA ŚWIATOWA
1914–1919Komitety Obywatelskie
Komitety gminne
Z odezwy stronnictw ludowych do chłopów – mieszkańców Galicji:
Nadszedł czas! Chłopi Polacy! Bracia i Siostry!
[…] W każdej gminie powinien być utworzony natychmiast specjalny komitet z mężczyzn i kobiet, bez różnicy stronnictw, byle z najdzielniejszych ludzi.
Ten komitet powinien objąć kierownictwo całej działalności. Spis tego komitetu prosimy, zaraz po wyborze, nam przysłać do redakcji „Przyjaciela Ludu” w Krakowie. Ten komitet powinien w każdej gminie zaraz obejść dom w dom i zebrać składkę pieniężną na Strzelców Polskich, to jest na wojsko polskie. Kto, co ma, niech poświęci, choćby grosz wdowi […], płótno lniane, groch, zboże, słoninę, kiełbasy, broń krótką (rewolwery), rzemienie, siodła itp. […]
Wreszcie powinien tenże komitet podać, ilu jest jeszcze takich mężczyzn w gminie, którzy by w razie potrzeby mogli i chcieli dopomóc w walce orężnej. […] Bracia i Siostry! Weźcie się do dzieła szybko i energicznie, bo wypadki pędzą z szaloną szybkością, a wojsko nasze musi codziennie być zaopatrzone, aby miało siły do ciężkiej przeprawy wojennej.
Kraków, sierpień 1914
Cyt. za: Komitety 1914-1989 dla Niepodległej, wybór i oprac. Katarzyna Przyborska, Warszawa 2014.
Komitet Obywatelski miasta Warszawy
Z komunikatu Komitetu Obywatelskiego miasta Warszawy:
Komitet Obywatelski, pragnąc usunąć dzieci z ulic miasta, dać opiekę dzieciom pozostawionym w domu rodzinnym chwilowo bez opieki, zwraca się z prośbą do wszystkich instytucji filantropijnych, utrzymujących szkoły, ochrony, żłobki i warsztaty zajęć, o natychmiastowe uruchomienie tych zakładów oraz rozpoczęcie w nich zajęć. O ile personel nauczycielski lub wychowawczy nie jest w mieście obecny, zechce zarząd instytucji zwracać się do komitetu, który zastępczo rozmieszczać będzie nauczycielki.
Do ludności zaś Komitet zwraca się z prośbą, żeby – o ile zakłady rozpoczną zajęcia – posyłała dzieci do zakładu najbliższego.
Warszawa, 4 sierpnia 1914
Cyt. za: Komitety 1914-1989 dla Niepodległej, wybór i oprac. Katarzyna Przyborska, Warszawa 2014.
Anna Grudzińska w „Gazecie Warszawskiej”:
Warszawy takiej, jaka jest dziś, nie widział nikt dotąd. Cicha – lecz nie przygnębiona. Poważna – lecz nie smutna, robi wrażenie narzeczonej, czekającej na godowy wieniec. I żałować należy, że tysiące tych, co w bezpiecznym ukryciu, bez książek, bez pism żyjąc, nie przyszli tu, by zobaczyć, co znaczy, gdy serce Polski zadrga w ton ten dawny, rycerski!
Dorożkarz, subiekt, służąca, wielki pan – wszyscy dostroili się do tego dostojnego tonu chwili. Każdy znalazł swój wieniec cierniowy, swój liść wawrzynu.
Ręka w rękę, ramię przy ramieniu, poprzez Komitet Obywatelski, Sekcje i stowarzyszenia, szpitale i tanie kuchnie – idą zwartym szeregiem, z wiarą w lepszą przyszłość. Takiej Warszawie hołd i cześć.
Warszawa, 21 września 1914
Cyt. za: Komitety 1914-1989 dla Niepodległej, wybór i oprac. Katarzyna Przyborska, Warszawa 2014.
Odezwa Komitetu Obywatelskiego miasta Warszawy do mieszkańców:
Komitet Obywatelski miasta Warszawy podaje do publicznej wiadomości, że wobec zawieszenia czynności władz miejskich i cywilnych [rosyjskich – po ich ewakuacji, a przed nadejściem Niemców] obejmuje pieczę nad miastem.
Komitet będzie dążył do utrzymania porządku, zapewnienia bezpieczeństwa oraz – w granicach możności – normalnego biegu życia. Licząc na współdziałanie mieszkańców, Komitet Obywatelski spodziewa się, że wszelkie jego zarządzenia będą bezwzględnie wykonywane i spotkają się z powszechną pomocą.
Komitet utrzymuje w mocy wszelkie dotychczasowe przepisy, zapewniające ład i porządek, taksę na artykuły pierwszej potrzeby itp. Komitet powołał do pomocy – przy spełnianiu swoich zarządzeń oraz przy zapewnieniu bezpieczeństwa – Straż Obywatelską, której ludność powinna pomagać przez szybkie i chętne stosowanie się do jej wymagań.
Wszelkie próby nieposłuszeństwa i wykroczeń, zakłócających spokój publiczny, będą najsurowiej poskramiane.
Komitet głęboko wierzy, że wszyscy mieszkańcy potrafią utrzymać równowagę i spokój, gdyż jedynie karne zachowanie się ogółu zdoła zabezpieczyć miasto od groźnych następstw.
Warszawa, 4 sierpnia 1915
Cyt. za: Komitety 1914-1989 dla Niepodległej, wybór i oprac. Katarzyna Przyborska, Warszawa 2014.
Z odezwy Komitetu Obywatelskiego miasta Warszawy:
Komitet Obywatelski miasta Warszawy, wobec warunków, w których zmuszony był działać, wystąpił w dniu 11 marca rb. do władz niemieckich o utworzenie Rady Miejskiej z wyborów, w celu przekazania jej swych prac i obowiązków.
Z dniem 10 maja rb. – równocześnie z ogłoszeniem nowej ordynacji miejskiej, nadanej przez władze okupacyjne – Komitet Obywatelski został przez te władze rozwiązany.
Komitet Obywatelski powstał jako odruch samopomocy społecznej, mając na celu okazanie pomocy szerokim warstwom ludności oraz utrzymanie ładu społecznego w chwili, gdy w dniu 1 sierpnia 1914 roku spadła na kraj nasz straszna nawałnica. Przez 21 miesięcy i 9 dni Komitet Obywatelski prowadził w stolicy kraju akcję ratowniczą. Od pierwszej chwili istnienia Komitetu stale zwiększający się zamęt w stosunkach społecznych nakładał na Komitet coraz to nowe i coraz trudniejsze zadania. Ująwszy na razie w swe ręce dobroczynność publiczną w niezmiernie szerokim zakresie i zabiegi o dostarczenie żywności i opału, zmuszony był następnie troszczyć się o bezpieczeństwo ludności, przejąć całą gospodarkę miejską, szkolnictwo, teatry, a nawet czasowo sądy. Komitet czynił też liczne zabiegi i starania u władz okupacyjnych w obronie interesów ludności miasta. […]
W głębokim poczuciu ciążącej na nim odpowiedzialności, Komitet Obywatelski pełnił służbę publiczną […], jakkolwiek był i jest świadomy tego, że w tak wyjątkowych warunkach i wobec ogromu pracy – nieraz zapewne były w jego działalności błędy i niedopatrzenia.
Warszawa, 10 maja 1916
Cyt. za: Komitety 1914-1989 dla Niepodległej, wybór i oprac. Katarzyna Przyborska, Warszawa 2014.
Komitet pomocy walczącym w Poroninie
Maria Kasprowiczowa w dzienniku:
Od dzieciństwa nienawidziłam wojny, ale tę wojnę przyjmuję jako wspaniałą i nieuniknioną konieczność. Mówią, że wojna wydobywa zwierzę z człowieka, ale rodzi także bohatera! Człowiek przestaje być egoistą. Odczuwa potrzebę stania się cząstką zbiorowego wysiłku. Społeczeństwo organizuje się samorzutnie.
Nawet u nas w Poroninie utworzył się komitet pomocy walczącym, pod przewodnictwem Janka [Kasprowicza]. Zebrano w krótkim czasie 800 koron, wiele bielizny i ciepłego ubrania. Otwarto również kursy samarytańskie, na które chodzę ze starszą z dziewczynek. Szyjemy bieliznę dla żołnierzy. Mama gorliwie mi dopomaga. Przykrawając parę kalesonów, westchnęła dobrotliwie: „I kto by to kiedy pomyślał, że ja, rosyjska generałowa, będę szyła gacie dla austriackich żołnierzy. Żeby to było przynajmniej dla oficerów!…”.
Poronin, 31 sierpnia 1914
Cyt. za: Komitety 1914-1989 dla Niepodległej, wybór i oprac. Katarzyna Przyborska, Warszawa 2014.
Komitet Powiatowy Śląskiej Sekcji Naczelnego Komitetu Narodowego
Ks. Dominik Ściskała w dzienniku:
Otrzymałem w tych dniach list od ks. posła [Józefa] Londzina z wezwaniem do utworzenia Komitetu Powiatowego Śląskiej Sekcji Naczelnego Komitetu Narodowego. […]
Trudno nie działać, kiedy poważni ludzie nawołują nas młodych do działania i twierdzą, że to teraz jest ta chwila dziejowa, „godzina wielka”, o którą modlił się naród cały. Cały naród staje zgodnie do pracy. […] Ile to razy marzyło się w gimnazjum o takiej godzinie! Mówią to nie tacy zapaleńcy jak ja, ale ludzie starsi, doświadczeni. Więc chyba trzeba wierzyć. Szczęśliwy jestem, że mogę dziś w łącznej dla Ojczyzny pracy na cośkolwiek się przydać.
Wiem jedno: że nie wolno teraz stać bezczynnie na uboczu ani iść luzem – trzeba łącznego działania. Co ono przyniesie w ostateczności i czy jest tą jedyną, nieomylną drogą, trudno dziś osądzić. Przed nami las, koło nas las. Tylko gdzieś wysoko na sklepieniu wiary przyświeca idea Wolnej Ojczyzny.
Jabłonków (Śląsk Cieszyński), 16 września 1914
Cyt. za: Komitety 1914-1989 dla Niepodległej, wybór i oprac. Katarzyna Przyborska, Warszawa 2014.
Komitet Obywatelski w Milanówku
Piotr Krasnodębski (artysta malarz, przewodniczący Komitetu Obywatelskiego w Milanówku) w dzienniku:
Na zebraniu przedstawicieli miejscowych organizacji społecznych, a mianowicie: Towarzystwa Straży Ogniowej, Towarzystwa Letniczego Milanowskiego, Towarzystwa Opieki nad Rodzinami Rezerwistów, Towarzystwa Spółdzielczego „Społem”, Komitetu Budowy Kościoła w Milanówku – utworzony został Komitet Obywatelski […].
Z powodu zaszłych rabunków i pogróżek postanowiono utworzyć milicję obywatelską. W tym celu zwołano zebranie mieszkańców Milanówka w sali teatru o godzinie czwartej po południu. Zwrócono się też z prośbą do ks. Trompetelera o przemówienie do ludu w kościele, z napomnieniem poszanowania cudzego dobytku w ogóle, a tym więcej dobytku pozostawionego bez nadzoru właścicieli.
Wobec dających się już zauważyć objawów nędzy wśród niezamożnych mieszkańców Milanówka, a także spodziewanych trudności zaprowiantowania nawet zamożniejszych – Komitet postanowił zająć się uregulowaniem sprawy żywnościowej. Postanowiono urządzić tanią kuchnię, której zorganizowania podjął się p. Hagmajer, otrzymując niektóre z posiadanych na składzie [Komitetu Obywatelskiego] artykułów. Postanowiono, że Komitet przyjmie błąkające się bez opieki krowy, po ustaleniu przez rzeczoznawców ich wartości. […]
Komitet postanowił grzebać zabitych żołnierzy poległych na terytorium Milanówka, Czubina i Grudowa. Poległych na polu bitwy – grzebać tamże, zmarłych zaś w lazarecie na skutek ran – grzebać na najbliższym cmentarzu.
Milanówek k. Warszawy, 11–19 października 1914
Cyt. za: Komitety 1914-1989 dla Niepodległej, wybór i oprac. Katarzyna Przyborska, Warszawa 2014.
Centralny Komitet Obywatelski
Z wezwania do ofiarności wystosowanego przez Polski Centralny Komitet Ratunkowy w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej:
Rodacy! […]
Prasa całego świata stwierdza dziś jednogłośnie, że kraj nasz to jeden wielki cmentarz, jedno pogorzelisko, po którym błąkają się wśród ruin i zgliszcz miliony głodnych, łachmanami okrytych nędzarzy, niemających gdzie skłonić głowy wśród mrozu i śnieżnych zamieci. […]
Nie byłby chyba człowiekiem ten, co by pozostał głuchy na tę nędzę milionów. […] Wierzymy, że całe bez wyjątku wychodźstwo nasze […] pragnie gorąco spieszyć z pomocą. […]
Ustanawiamy […] w niedzielę, 24 stycznia, Dzień Polski, celem złożenia jednorazowego zasiłku dla strasznie nawiedzonego narodu. Wyrażamy przekonanie, że nie znajdzie się ani jedna organizacja, towarzystwo albo parafia, że nie będzie ani jednego Polaka, który by w dniu tym nie złożył osobistej ofiary. […] Pieniądze w ten sposób uzyskane wyślemy natychmiast drogą telegraficzną do Warszawy, na ręce Centralnego Komitetu Obywatelskiego, w skład którego wchodzi kilkadziesiąt osób najpierwszych w całym narodzie – i pod którego opieką skupiła się cała akcja ratunkowa w Królestwie Polskim i zajętej przez Rosję Galicji.
Chicago, 18 stycznia 1915
Cyt. za: Komitety 1914-1989 dla Niepodległej, wybór i oprac. Katarzyna Przyborska, Warszawa 2014.
Stanisław Dzierzbicki (członek Komitetu Obywatelskiego miasta Warszawy) w dzienniku:
W poniedziałek, 13 września, Centralny Komitet Obywatelski rozwiązano. […] Utworzony w czasach wojennych z bardzo określonymi, lecz ciągle rozszerzającymi się atrybucjami, Centralny Komitet Obywatelski musiał z konieczności grzeszyć pewną chaotycznością w swej działalności, chaotycznością niewątpliwie wywołaną głównie warunkami zewnętrznymi, lecz potęgowaną może dzięki przyrodzonym właściwościom niektórych osób kierujących jego nawą […].
Centralny Komitet Obywatelski zyskiwał z każdym dniem coraz szersze uznanie społeczeństwa i coraz silniejszy wpływ wobec władz rosyjskich, stawał się coraz silniejszym organem samopomocy społecznej. Z chwilą zajęcia Warszawy przez Niemców, trudno było łudzić się, aby było możliwe utrzymanie w całej pełni organizmu powstałego w innych zupełnie warunkach. Próbowaliśmy dostosować się do nowych warunków – niestety bezskutecznie.
Przekonani jednak jesteśmy, że naszej w tym winy nie było.
Warszawa, 15 września 1915
Cyt. za: Komitety 1914-1989 dla Niepodległej, wybór i oprac. Katarzyna Przyborska, Warszawa 2014.
Komitet Szycia Odzieży dla Bezdomnych w Poznaniu
Klara Pączkowska i Aniela Tułodziecka (członkinie Komitetu Szycia Odzieży dla Bezdomnych) w „Kurierze Poznańskim”:
W imieniu Komitetu Szycia Odzieży dla Bezdomnych donosimy, że zakres wspólnego szycia rozszerzyłyśmy, z powodu wielkiego zapotrzebowania gotowej odzieży. Schodzimy się teraz codziennie od dziesiątej do pierwszej i od czwartej do siódmej po południu, w dotychczasowym mieszkaniu przy pl. Wilhelmowskim 18, I piętro, ostatnie drzwi na prawo.
Mamy nadzieję, że te panie, które dotychczas nam pomocą służyły i nadal w pracy nie ustaną. Przy tej sposobności odzywamy się także do szerszego ogółu pań, prosząc o pomoc w pracy, bo pracy jest dużo.
Tysiące rodzin wskutek zawieruchy wojennej zostało bez domu, bez środków utrzymania, a przede wszystkim bez odzieży. Naszym więc moralnym obowiązkiem jest przyjść im w pomoc. Składki co prawda na te cele obficie wpływają, lecz to nie wystarcza. Gorliwa praca kobiet w celu najspieszniejszego dostarczenia jak największej ilości odzieży jest konieczna. Zabierzmy się więc do niej szczerze i gromadnie!
Oby nam rodacy, których wojna z domów wygnała, nigdy zarzucić nie mogli, że nie było im się czym przyodziać i drżeć musieli w chłodzie, ponieważ w chwilach tak strasznych i wielkich ręce Polek się leniły!
Poznań, 16 kwietnia 1915
Cyt. za: Komitety 1914-1989 dla Niepodległej, wybór i oprac. Katarzyna Przyborska, Warszawa 2014.