W ODRODZONEJ POLSCE

1918–1939

Organizacje gospodarcze i przemysłowe

Związek Ziemian

Hieronim Tukalski- Nielubowicz:

[…] Zwołany został do Warszawy ogólnopolski zjazd Związku Ziemian. Byłem na nim. Widziałem i słyszałem wszystkich czołowych przedstawicieli Wysłuchałem niesłychanie wnikliwych i ciekawych referatów i w końcowym efekcie uprzytomniłem sobie wyraźnie, że jesteśmy na wykończeniu. “Murzyn zrobił swoje – murzyn może odejść”. Szlachta wykonała już swoją misję dziejową, co lepsze, to się wykruszyło w ciągłych walkach – zginęło w powstaniach i zmarniało na Sybirze. “Niedobitowscy” trwali wprawdzie, ale byli już bezsilni. “Nowi” ziemianie, którzy doszli różnymi drogami do pieniędzy i “dziedzicostwa”, byli ziemianami z nazwy i na podstawie posiadanych funduszów, ale nie z zamiłowania do tradycji i z poczucia obowiązków z nią nałożonych.

[…] Reforma rolna była na ustach wszystkich i ogół uważał ją, podobnie jak dawna brać szlachecka, za ukrócenie swej złotej wolności, ale były i liczne głosy przyznające konieczność reformy i uzasadniających potrzebę. […]

Czas ziemiaństwa, wybór i oprac. Anna Richter, Warszawa 2017.

Towarzystwa Rolnicze

Hieronim Tukalski-Nielubowicz:

Rozpoczęła się akcja unifikacji Towarzystw Rolniczych z Kółkami Rolniczymi. Towarzystwa Rolnicze miały za sobą piękny dorobek pracy i ustaloną szacowną tradycję. Kółka Rolnicze powstały po pierwszej wojnie i w odniesieniu do Towarzystw były znacznie “czerwieńsze” i skupiały drobnych rolników, a głównie osadników na Kresach. Kampania za i przeciw unifikacji była bardzo gorąca i obfitowała w wiele emocjonujących momentów. Sporo ziemian widziało w tym atak na swój stan posiadania i niebezpieczne przesunięcie się na lewo. Osobiście miałem zdanie odmienne: rolnictwo winno objąć wszystkich rolników-Polaków. Obojętne, czy posiadają tyle to a tyle ziemi, ważne, czy są w ogóle rolnikami w praktyce. Przy całej mojej sympatii do ziemian i poczuwania się do klasowej solidarności, nie mogłem nie widzieć i stron ujemnych, a przede wszystkim już ów walny zjazd Związku Ziemian pozwolił mi na skrystalizowanie poglądu, że ziemiaństwo się kończy, że konieczny jest dopływ nowych sił i znaczne rozszerzenie działalności. […]

Wreszcie po długich targach unifikacja nastąpiła. W Pińsku zwołano walny zjazd członków Towarzystw Rolniczych i Kółek Rolniczych. […]

Czas ziemiaństwa, wybór i oprac. Anna Richter, Warszawa 2017.

Polski Związek Przemysłowców i Kupców Samochodowych i Lotniczych

Dr inż. Karol Taylor, profesor Politechniki Warszawskiej:

Polski Związek Przemysłowców i Kupców Samochodowych i Lotniczych w Warszawie został założony latem 1920, w czasie ofensywy sowieckiej, celem zorganizowania szybkiej naprawy samochodów wojskowych. Po zakończeniu wojny Związek, broniąc interesów polskiego przemysłu i handlu samochodowego, zajął się likwidowaniem rekwizycji i został wreszcie postanowieniem Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 19 października 1921 zarejestrowany jako stała reprezentacja naszego przemysłu i handlu samochodowego. […]

Zarząd Związku mieści się obecnie w lokalu firmy „Austro-Daimler”, ulica Marszałkowska 130.

Warszawa, kwiecień 1922
cyt. za: Jan Tarczyński, Tomasz Szczerbicki, Mercedes a sprawa polska, oprac. redakcyjne Michał Zarzycki, Aleksandra Janiszewska, Warszawa 2010.

Liga Drogowa

Inż. Stefan hr. Tyszkiewicz, konstruktor samochodowy, pasjonat automobilizmu:

Pełen głębokiego przeświadczenia, że od dobrego stanu dróg zależy rozwój kraju i wzmożenie jego obrotności, postanowiłem stworzyć Ligę Drogową, mającą na celu zainteresowanie społeczeństwa i władz rozbudową nowoczesnej sieci dróg. […]

Szczytowym osiągnięciem Ligi była Międzynarodowa Wystawa Drogowa, którą zorganizowaliśmy na terenie Politechniki Warszawskiej w 1935 roku. Wzięli w niej udział przedstawiciele: Francji, Włoch, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Niemiec. […]

Imponująco przedstawiał się dział niemiecki, ilustrujący ogromny wysiłek nazistów na polu drogowym. Zajmował on wielką salę gmachu Politechniki i niewątpliwie miał cele propagandowe. […]

Wkrótce po wystawie podpisano umowę handlową między Polską i państwem niemieckim. Umowa ta otworzył perspektywę dla szerokiej wymiany handlowej między obu krajami.

Świat przemysłowy niemiecki, znając moją przeszłość w branży samochodowej, zaproponował mi wybór fabryki, która by mi najbardziej odpowiadała do reprezentowania jej w Polsce. Wybrałem „Mercedes-Benz”, która była z pewnością jedną z najlepszych marek w Europie.

Ogólne przedstawicielstwo na Polskę wymagało znacznych nakładów. Przedstawiłem to dyrekcji fabryki, która w odpowiedzi po prostu oświadczyła, że oddaje do moroy celnej w Warszawie 35 samochodów do mojej dyspozycji i będę mógł je dowolnie oclić w chwili dokonania sprzedaży. Czyniło to wielkie uproszczenie operacji handlowych i zawarłem umowę z firmą, na mocy której w ciągu trzech lat mogłem sprzedać tysiąc samochodów Mercedes w kraju.

[Warszawa, wrzesień 1935]
cyt. za: Jan Tarczyński, Tomasz Szczerbicki, Mercedes a sprawa polska, oprac. redakcyjne Michał Zarzycki, Aleksandra Janiszewska, Warszawa 2010.