POD ZABORAMI
1795–1914Towarzystwa kulturalne
Towarzystwo Muzyczne
Bolesław Prus w Kronice Tygodniowej:
[…] Kiedy zakładano Towarzystwo Muzyczne, mówiono:
Że Towarzystwo uprzyjemnia życie i łagodzi obyczaje.
Że Towarzystwo przyczyni się do upowszechnienia „muzyki wyższej”, która w wyższym stopniu uprzyjemnia życie i łagodzi obyczaje.
Że w Warszawie znajduje się wielka liczba osób, dla których muzyka jest taką potrzebą, jak: jedzenie, taniec, kredyt, teatra itp.
Cóż się dziś stało?
Oto, po upływie wielu lat i wypływie wielu tysięcy rubli:
Towarzystwo nie przyczyniło się do zaszczepienia muzyki wyższej, bo – na koncerta naszych własnych, nawet znakomitych, muzyków nikt nie chodzi, podczas gdy katarynki, szansonetki i operetki cieszą się ogólnym uznaniem.
Obyczaje nie złagodniały i – o ile wiem – suma życiowych, przyjemności nie wzrosła.
Nareszcie, w tym samym czasie, kiedy: restauracje, sale tańca, towarzystwa kredytowe, teatry, teatrzyki i galerie obrazów robią świetne, a przynajmniej dobre interesa, Towarzystwo Muzyczne doświadcza ciężkich kłopotów.
Znaczy, że muzyka wyższa nie była „potrzebą” społeczną, że przygotować się do niej należy przez muzykę niższą i że – straciliśmy dużo pieniędzy z małym skutkiem. […]
1881
Źródło: Bolesław Prus, Kronika tygodniowa, „Kurier Warszawski”, Nr 56, z 11 marca 1881, cyt. za: Wikipedia.
Towarzystwo Sztuk Pięknych w Krakowie
Statut Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie:
Cel towarzystwa.
§ 1. Towarzystwo przyjaciół sztuk pięknych ma na celu budzenie i szerzenie zamiłowania do sztuk pięknych w kraju, oraz moralne i materyalne wspieranie artystów polskich.
Środki działania.
§ 2. a) Towarzystwo utrzymywać będzie w Krakowie stałą, publiczną wystawę nowoczesnych dzieł sztuki pięknej, każdego rodzaju, wykonanych przez artystów wszelkiej narodowości;
b) kupować co roku pewną ilość dzieł wystawionych i takowe losować pomiędzy posiadaczy swych akcyj;
c) rozpowszechniać najznamienitsze dzieła polskich artystów w reprodukcyach i te rozdawać jako premijum, co roku, bezpłatnie członkom Towarzystwa;
d) urządzać wystawy w innych miastach;
e) utrzymywać stosunki z innemi Towarzystwami sztuk pięknych, dla niesienia sobie wzajemnej pomocy;
f) urządzać konkursowe wystawy dzieł sztuki polskich artystów, połączone z udzielaniem nagród;
g) nieść pomoc artystom i poświęcającej się sztukom pięknym młodzieży;
h) ułatwiać artystom wystawianie i sprzedaż ich dzieł na innych wystawach artystycznych tak krajowych jak i zagranicznych;
i) nabywać publikacye artystyczne dla użytku swych członków, oraz wydawać takowe o ile w &1. wymienionemu celowi odpowiadać będą. […]
Kraków, 1885
Statut Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie, Kraków 1885.
Zbiory Biblioteki Narodowej, sygnatura: DŻS XIXA 1a
Sprawozdanie Dyrekcyi Zjednoczonego Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie z czynności za rok 1890:
[…] Jedynym prawdziwie nieproduktywnym wydatkiem, jeżeli się godzi tak nazwać, była w zeszłorocznym budżecie suma 1000 złr., która przeznaczoną została na udekorowanie karawanu oraz wystawienie katafalku w katedrze na Wawelu, w czasie uroczystości przeniesienia zwłok Mickiewicza. Ale jeżeli się ten wydatek nie da finansowo usprawiedliwić, to z moralnego stanowiska rzeczy biorąc, nie ulega wątpliwości, że należało się najstarszemu w Polsce Towarzystwu Sztuk Pięknych przyczynić się do uświetnienia obchodu, w którym Polska cała oddawała cześć pamięci największemu swojemu wieszczowi, istotnemu w dziedzinie ducha pracodawcy.
Jak w tym wypadku zresztą, tak i w drugim podobnym, Dyrekcya starała się tylko uprzedzić myśl i życzenia ogółu. Na rok przed obchodem stuletniej rocznicy Konstytucyi 3-go Maja, z jej łona również wyszła bodaj czy nie pierwsza myśl uczczenia godnie tej wiekopomnej daty. Na wniosek jednego z członków, uproszono mistrza Matejkę, ażeby się dał odpowiednią umową nakłonić do namalowania obrazu, przedstawiającego tę doniosłą chwilę, którą naród miał niezadługo uroczyście obchodzić. Samo pojawienie się takiego utworu i podobnej okoliczności, musiało mieć pierwszorzędne znaczenie. Ale chodziło jeszcze o to, aby mu zapewnić jak największe rozpowszechnienie po kraju, zapomocą reprodukcyi, któraby zarazem i członkom Towarzystwa w tym roku mogła służyć za premię. Myśl była niewątpliwie trafną; urzeczywistnić się jednak całkowicie nie dała, gdyż nadmiar pracy i nadwątlone zdrowie nie dozwoliły Mistrzowi wykończyć obrazu, a zwłaszcza wypowiedzieć w nim tego wszystkiego, co miał na sercu i na myśli, skoro się raz w danym przedmiocie zagłębił. Wystawiony na chwilę, w czasie uroczystości 3-go Maja, w Sukiennicach, obraz został na czas nieograniczony cofnięty do pracowni, a Dyrekcya przynaglona terminem, widząc że jej zamiar nie da się już w tym roku przeprowadzić, musiała się z nim wstrzymać aż do chwili wykończenia przez Mistrza dzieła. Tymczasem zaś oglądając się za obrazem gotowym, a któryby zarazem w tych warunkach najlepiej wszelkim wymaganiom odpowiadał, obrała na tegoroczną premię wdzięczny bardzo pod względem kolorystycznym jak i kompozycyjnym obraz p. Wodzinowskiego „Na swojską nutę” zakupiony niedawno do Muzeum Narodowego. […]
Cieszkowski
Sprawozdanie Dyrekcyi Zjednoczonego Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie za rok 1890, Kraków 1891.
Zbiory Biblioteki Uniwersytetu Rzeszowskiego, w: Podkarpacka Biblioteka Cyfrowa